🟢Jestem szefową od wielu lat. Mam swoje sukcesy ale i niepowodzenia.
Ze spraw, które najbardziej mi doskwierają, to … samotność.

🟣Na codzień wspieramy swoich współpracowników, rozwiązujemy problemy, umawiamy spotkania, dopinamy projekty a gdy się wszystko wali na głowę, powinniśmy zachować zimną krew i wskazać wyjście z sytuacji. Odpalić mityczną pochodnię światła i przeprowadzić innych przez ciemną dolinę Mordoru.

🔵Gorzej gdy tak się dzieje dzień w dzień. Wtedy liderzy stają się po ludzku zmęczeni i wyczerpani. Pojawia się wyczerpanie, złość, zgorzkniałość, nierzadko arogancja. Samotność leczy się w różny sposób.

🟣Dla mnie uwalniające było to, gdy mój szef zapytał mnie czy już czuję się samotna i jak mi z tym. Prawdziwa, mądra rozmowa między liderami, bez pudrowania jacy to jesteśmy silni i niesamowici. Potem musiałam ten stan zaakceptować i zrozumieć. Potem znaleźć remedium.

Moje lekarstwo to jazda konna, czytanie książek, długie spacery półwyspem helskim oraz regularne rozmowy z mentorem. Wszystko to staram się przyjmować w dużych ilościach by w chwilach, gdy najbardziej boli samotność, mieć niezbędny zapas energii. Nie zawsze się udaje.

👉A Wy Drodzy Szefowie? Dbacie o siebie? Macie swój sposób na selfcare?
Co Wam pomaga w trudnych momentach? Jak działy HR mogą zadbać o szefów? Co polecacie?

Facebook
LinkedIn