Każdy manager jest na ogół zajętym człowiekiem. Poza ogarnianiem zawodowej rzeczywistości, na każdego z nas czekają prywatne obowiązki. Cześć z nas jest rodzicami, którzy każdą wolną chwilę starają się poświęcić swoim latoroślom.
Nawet jeśli po domu nie biegają dzieci, jest mnóstwo spraw domowych, które trzeba ogarnąć. W kolejce zazwyczaj czeka pranie, zmywanie, mycie podłogi lub zadbanie o czworonożnych przyjaciół.
Ja jestem typową polską ,, panią domu” Większość obowiązków domowych należy do mnie. Poza tym staram się wygospodarować czas dla swojego psa. W pracy wraz z dojazdami spędzam około 10 – 12 godzin dziennie. W weekendy na ogół nadrabiam domowe lub biurowe zaległości, czasami także wizytuję swoje placówki. Jak widzisz zatem czasu mam mało, ale staram się być osobą dobrze zorganizowaną dzięki czemu znajduję czas na wszystkie swoje zobowiązania. Oczywiście czasem idzie mi lepiej, czasem gorzej. Nie jestem idealną panią domu i wiele mi brakuje do mojej mamy czy teściowej, u których na prawdę wszystko lśni 🙂 Na szczęście nie mam wyrzutów sumienia i po prostu wiem, że akurat ta sfera życia nie należy do moich priorytetów. Za to bardzo ważne są dla mnie chwile z książką, spokojny długi spacer z psem, wspólne niedzielne posiłki z mężem oraz rozmowy telefoniczne z bliskimi ( moja najbliższa rodzina mieszka w Krakowie, a ja pod Warszawą ) Jak się więc organizuję aby mieć czas na wszystko?
- Ustaliłam już dawno co jest dla mnie najważniejsze i plan każdego dnia ustalam wg priorytetów. W tygodniu skupiam się maksymalnie nad pracą a w weekend mam czas dla siebie, swojego domu i bliskich. Czasami priorytety ulegają zmianie – jeśli dzieje się coś pilnego i ważnego, skupiam się całkowicie na tym aby jak najszybciej ogarnąć sytuację. Przykładowo ten weekend miał być częściowo poświęcony pracy. Zapomniałam jednak o wizycie mojego psa u fryzjera i musiałam szybko przeorganizować weekend. Do tego doszły dwie pilne sytuacje w pracy. Mimo całego zamieszania udało się wykonać sprawy najważniejsze.
- Staram się być elastyczna. Jeśli w pracy pojawia się nagły kocioł, staram się nie wyrzucać sobie, że miałam nie pracować. Ogarniam jak najszybciej sytuację i skupiam energię na to by wszystko sprawnie zakończyć. Jeśli uda mi się szybciej załatwić zawodowe obowiązki, wykorzystuję ten czas na przygotowanie spraw, które mam zaplanowane dopiero za jakiś czas a więc np. przygotowuję naradę z kierownikami, porządkuje harmonogramy, rozliczam godziny pracowników.
- Korzystam z dobrodziejstw technologii. Zakupy staram się robić głównie online. Bardzo sobie to rozwiązanie chwalę bo nie cierpię stać w kolejkach ani biegać po supermarkecie. Zakupy online zawsze wiążą się dla mnie z oszczędnością pieniędzy bo zawsze opieram się tylko na przemyślanej liście zakupów.
- Używam w domu urządzeń typu 2 w 1. Na moje liście super gażdetów jest np odkurzacz, który jednocześnie odkurza i zmywa podłogę. W kuchni korzystam z Multicookera, który gotuje sam gdy ja w tym czasie zajmuje się czymś innym np. wyprowadzaniem psa na spacer.
- Mam ze sobą zawsze swój komputer z dostępem do internetu, dzięki czemu mogę działać szybko w każdym miejscu. Jeśli mam okienko czasowe bo czekam na jakieś spotkanie, wykorzystuję ten czas na odpisywanie na maile, robienie internetowych zakupów lub naukę języka obcego. ( od dłuższego czasu głównym czynnikiem przy zakupie komputera jest jego …waga)
- Mam ze sobą zawsze czytnik ebooków – nieplanowane przestoje są zmorą każdego z nas. Jeśli mam chwilę czasu staram się wykorzystać ten czas na czytanie. Czytnik książek jest mały, lekki i niezwykle poręczny. Nie zastąpi magi prawdziwych kartek, ale przynajmniej sprawia, że torebka jest lżejsza!
- Deleguję sprawy na których się nie znam innym. W moim przypadku głównie chodzi o fryzjera i kosmetyczkę. Nie nadążam nad kosmetycznymi nowościami i niestety nie mam zdolności manualnych. Natomiast mam świetną fryzjerkę i kosmetyczkę. U fryzjera na ogół odpisuję na maile lub czytam książki, natomiast u kosmetyczki staram się po prostu odpoczywać. Taka godzina spędzona na rozmyśleniach cudownie mnie relaksuje.
- Stosuję zasadę 2 minut nie tylko do poczty mailowej. Jeśli sprzątniecie czegoś zajmie mi dwie minuty to robię to.
- Nie robię pustych przebiegów. Powyższą zasadę stosuję nie tylko w pracy. Jeśli poruszam się po domu, na ogół staram się coś przy tym od razu wykonać. Jeśli przechodzę z jednego pokoju do drugiego, to zabieram ze sobą rzeczy które muszę odnieść do tego pokoju.
- Wykorzystuję czas spędzony na spacerze z psem lub jeździe samochodem do słuchania audiobooków lub wykonywania rozmów telefonicznych.
- Staram się wcześnie wstawać. W tygodniu wstaję około 5 lub 6 rano. Mam wtedy co najmniej godzinę na spokojną lekturę, poranną kawę i długi spacer z psem.
- Planuję z wyprzedzeniem wszelkie wizyty u lekarza, kosmetyczki lub psiego fryzjera. Terminy na ogół rezerwuję na 2 miesiące w przód dzięki czemu dobieram takie terminy które najbardziej mi odpowiadają.
- Bardzo rzadko oglądam telewizję. Najczęściej oglądam telewizję z mężem i najczęściej są to wybrane filmy lub programy historyczne.
- Ograniczam czytanie czasopism, portali i książek, które nie czynią mojego życia lepszym.
To chyba wszystkie moje sposoby na to aby z każdej doby zaoszczędzić trochę czasu dla siebie. Na ogół dzięki temu mam czas dla siebie, który spędzam z książką, notesem i dobrą herbatą. Wolne chwile spędzam też w ogrodzie i na spacerach z psem. Dzięki takiemu podejściu wszystko jakość udaje się pogodzić, ale kluczowe jest tu przede wszystkim ustalenie tego co dla Ciebie naprawdę jest ważne. Jeśli masz swoje super rozwiązania na to by z doby wycisnąć jeszcze więcej, podziel się nimi ze mną w komentarzu!