Większość z managerów pracujących w retailu lub w branżach produkcyjnych mierzy się z problemem braku pracowników.
Powodów takiej sytuacji jest wiele, od niskiej wysokości wynagrodzenia podstawowego po zwyczajny brak zainteresowania ofertą pracy w centrum handlowym. Nic nie wskazuje na to, że będzie lepiej.
Coraz częściej firmy decydują się sięgnąć po kandydatów z Ukrainy, Białorusi czy Kazachstanu. Częściej zatrudnia się również osoby niepełnosprawne zarówno fizycznie jak i umysłowo. Pracodawcy stają się coraz bardziej otwarci rozumiejąc, że aby wykonać przedstawione przez zarząd zadania należy stworzyć odpowiednie warunki nowym kandydatom do pracy.
Świetnym przykładem takiej polityki jest chociażby McDonald’s.
Jesteśmy różni. Chyba nigdy wcześniej nasza różnorodność nie była tak widoczna jak teraz. Pracodawcy szukając kandydatów na rynku pracy uczą się dziś tolerancji i szerokiej akceptacji.
Tatuaż, kolczyk w widocznym miejscu na twarzy, szalony kolor włosów – i co z tego? Liczą się kompetencje pracownika i jego chęć do dalszej nauki. To co kiedyś zdawało się być barierą w zatrudnieniu, dzisiaj w ogóle nie jest problemem.
Czy tak jest rzeczywiście? Na ile jesteśmy tolerancyjni i empatyczni?
W biegu za pozyskiwaniem kandydata na rynku pracy, robimy wszystko, aby zatrudnić nowego pracownika nie analizując jak on poradzi sobie w naszym środowisku pracy.
Różnorodność jest wyzwaniem, z którym przyjdzie zmierzyć się wielu polskim firmom i Polakom w ogóle. Teraz mówimy głośno co nam się nie podoba, wyrażamy otwarcie poglądy a wewnętrzne sieci internetowe sprzyjają zabieraniu głosu. Ten głos nie zawsze jednak musi się innym podobać.
Dokładnie tak stało się w krakowskiej Ikea, w której podjęto decyzję o zwolnieniu pracownika, który na wewnętrznym komunikatorze społecznościowym zabrał głos w dyskusji poświęconej LGBT.
Czy zwolnienie było słuszne?
Za kilka tygodni sprawa będzie jasna. W spółce rozpoczęła się właśnie kontrola Państwowej Inspekcji Pracy. Nie spodziewałabym się po tej kontroli żadnych rewelacji. Kontrola obejmuje poprawność zatrudniania a ta w wielkich koncernach jest na ogół bez zarzutu.
Ta sytuacja pokazuje dobitnie, że na liderach ciąży nowy obowiązek. To obowiązek stworzenia życzliwego i wspierającego środowiska pracy, w którym różnorodność jest akceptowana i wspierana. Zatrudniając obcokrajowców, osoby niepełnosprawne czy kandydatów o innych wyznaniach kulturowych i religijnych musimy dbać o ich nowe środowisko pracy.
Sami musimy być świadectwem tolerancji, wyrozumiałości i pełnej akceptacji dla różnorodności.
Czy to jest proste?
Teoretycznie tak. W praktyce oznacza przede wszystkim konieczność otwartej i życzliwej dyskusji z pracownikami. Tworzenie wewnętrznych regulaminów i kodeksów wartości to jedynie narzędzie pozwalające tworzyć ramy środowiska pracy, w którym akceptuje się inność i różnorodność. To początek, za którym muszą iść kolejne kroki. Przede wszystkim lider musi znać swoje zespoły a także wartości, które wyznają tworzący je ludzie.
Warto też w procesie budowania dojrzałego zespołu wspierać się pomocą autorytetów, którzy odpowiedzą na pytania nurtujące współpracowników ( np. w czasie zatrudniania niepełnosprawnych warto współpracować z odpowiednimi fundacjami. Zatrudniony tam personel nie tylko pomaga znaleźć odpowiednich kandydatów, ale jest pomostem pomiędzy światem biznesu a światem pracownika niepełnosprawnego).
Często niechętna postawa wynika ze stereotypów lub braku wiedzy. Jeśli lider słucha swoich ludzi i umie zadawać im właściwe pytania, z pewnością będzie wiedział, czy zespół poradzi sobie z akceptacją odmiennych poglądów, wyznania czy rasy.
Różnorodność, wielość, inność to dzisiejsza codzienność. Rozwiązując problemy w zespole, trzeba także brać pod uwagę te aspekty. Często za pozornie prostymi konfliktami, stoi niestety uprzedzenie lub brak zrozumienia dla inności.
Jako liderzy jesteśmy odpowiedzialni za relacje w zespole. Nasza rola nie ogranicza się jedynie do zatrudnienia kandydata i jego wyszkolenia. Mamy wpływ na naszych współpracowników i musimy zająć się budowaniem atmosfery wspierającej różnorodność.
To codzienne kroki, a nie kodeksy wartości budują zaufanie i klimat wsparcia.
Różnorodność to wyzwanie, ale też piękne doświadczenie, które buduje lidera
Sama od kilkunastu miesięcy mam różnorodny zespół, w którym na co dzień spotykamy się z dziewczynami z Ukrainy, Białorusi i Kazachstanu. Do tego zespołu dwa miesiące temu dołączyły osoby niepełnosprawne ruchowo. Dzisiaj wiem, że takich osób w zespole będzie więcej.
Różnorodność jest piękna. To doświadczenie, które uczy empatii, wrażliwości i wdzięczności. Jestem przekonana, że każdy lider, który postawi na budowę takiego zespołu, mimo początkowych trudności, nie zrezygnuje z tej drogi.
PS. Jestem wdzięczna Pawłowi, Paulinie, Viktorii, Lenie, Oli, Shonie za cenne doświadczenie i wspólnie spędzone lata. Dziękuje Wam za Waszą wyrozumiałość, otwartość i komunikatywność. Bez Was nie odbyłabym tej cennej lekcji.
PS2. Duże słowa uznania i podziękowania dla pracowników stowarzyszenia EKON, który codziennie służą wsparciem i pomocą.